W oparciu o wiedzę o odwiedzonych regionach oraz o doświadczenia nabyte w podróży – przede wszystkim podczas moich górskich wędrówek – przygotowałem kilka autorskich programów wypraw. Od kilku lat realizuję je wspólnie z Biurem turystyki górskiej Exploruj.pl. Prowadzimy wyjazdy w małych grupach. Starannie przygotowujemy programy ze szczególną dbałością o bezpieczeństwo, poświęcając dużą uwagę aklimatyzacji wysokogórskiej. Starannie też dobieramy partnerów miejscowych – pracujemy ze sprawdzonymi, doświadczonymi kontrahentami. Uważamy, że to priorytety.
Naszą współpracę zaczęliśmy od Ladakhu, wspólnie organizując przede wszystkim dość trudne i dość dzikie trekkingi. Z czasem wspólną ofertę rozszerzyliśmy o nieco mniej znany wariant trekkingu pod Everestem, trekking w Langtangu, a ostatnio o wyjazd krajoznawczy do Ladakhu. Pracując wspólnie od 2013 roku, przeżyliśmy z naszymi klientami dziesiątki dobrych przygód, przewędrowaliśmy setki kilometrów. Oprócz wspólnych programów prowadzę kilka innych wyjazdów z oferty Exploruj (m.in. trekking "Everest Base Camp"), a wspólną ofertę planujemy dalej powiększać. Aktualnie proponujemy wyjazdy opisane poniżej. Lista i terminy wszystkich wyjazdów, które poprowadzę w najbliższym czasie znajduje się na innej stronie.
Wyjazdy do Ladakhu
Ladakh jest dla mnie bardzo szczególnym miejscem. Marzyłem, by tam dotrzeć podczas mojej pierwszej podróży do Indii w 2000 – wtedy się nie udało. W 2004 spędziłem tam prawie całe lato, głównie wędrując. Wtedy zrodził się cichy plan, by tam wrócić i zebrać materiał na przewodnik. Niemal 5‑cio miesięczny pobyt w 2009 r., poświęcony rozpoznaniu szlaków, zaowocował nie tylko przewodnikiem "Trekking in Ladakh" wydanym przez Cicerone Press, ale też zmianą zawodu – przestałem pracować w IT, a rozpocząłem pracę w turystyce, jeżdżąc jako lider (czy jak kto woli: pilot wycieczek) na wycieczki i wyprawy.
Do Ladakhu wracam regularnie, nie tylko z grupami, ale też na samodzielne wypady. Wędrowałem tam o każdej porze roku, w tym zimą, która jest – moim zdaniem – okresem niedocenianym przez zainteresowanych tym regionem.
Ladakh jest rajem dla górskich wędrowców. Są tu niemal nieograniczone możliwości wyboru szlaków i ich wariantów – od krótkich wycieczek zaczynających się i kończących we wsi (w której można zanocować) lub blisko drogi (skąd łatwo wrócić do stolicy regionu), do dzikich trekkingów, podczas których przez kilka dni nie spotkamy nikogo i zimowego przejścia po zamarzniętej rzece. W poniższych naszych propozycjach jest każdy z tych wariantów.
Ladakh jest też rewelacyjnym miejsce dla wszystkich tych, którzy zainteresowani są buddyzmem tybetańskim i szeroko rozumianą kulturą tybetańską. Choć Ladakh był niezależnym od Tybetu królestwem, to ok. 1000 lat temu został zasiedlony przez Tybetańczyków i przez setki lat utrzymywał bliskie kontakty z Tybetem. To jedno z niewielu, niezakłóconych zawieruchą polityczną, miejsc na ziemi, zamieszkałych w dużej mierze przez ludność pochodzenia tybetańskiego, w którym buddyzm tybetański jest religią większości.
Ladakh jest również rajem dla łowców pięknych krajobrazów, dla osób głodnych spotkań z dzikimi zwierzętami – to tu widziałem irbisa (śnieżną panterę) – i choć prawdopodobieństwo, że spotka się tu właśnie tego drapieżnika jest raczej małe, to regularnie widujemy tu nahury, koziorożce, czy kiangi (tybetańskie dzikie osły).
Ladakh jest wreszcie domem gościnnej, przyjaznej społeczności. Ludności, która przez stulecia nauczyła się funkcjonować w niezwykle surowych warunkach tego regionu, czerpiąc z niego z umiarem i dbając o jego trwanie. Ladakhowie znają trudy życia; być może to daje im zrozumienie i życzliwość dla innych. W ogromnej większości są radośni i pogodni, przyjaźni i przyjacielscy, pomocni. Przy pierwszej wizycie miałem wrażenie, że to taka kraina, gdzie wszyscy do wszystkich się uśmiechają i na powitanie wszyscy się pozdrawiają, używając lokalnego zwrotu: dźule – w dużej mierze Ladakh taki właśnie jest. To mieszkańcy Ladakhu są dla wielu głównym powodem, dla którego do Ladakhu chcą wracać. I chyba mało jest takich osób, które po pierwszej wizycie w Ladakhu, nie chciałyby jechać tam ponownie.
Aktualnie proponujemy następujące wyjazdy do Ladakhu:
- wyjazd krajoznawczy
- Ladakh: małe królestwo wielkich Himalajów: 16 dni, mała grupa, sprawdź termintego wyjazdu
To wyjazd dla tych, którzy lubią góry, są zainteresowani kulturą, historią, religią, przyrodą, krajobrazami Ladakhu, czy fotografią, ale nie chcą jechać na typowy wyjazd trekkingowy. To propozycja również dla tych, którzy oprócz wędrowania po Ladakhu na innej wyprawie, chcą poznać więcej miejsc dostępnych samochodem lub podczas krótkiej wycieczki pieszej. Oglądamy klasztory, pałac, ciekawostki geologiczne, osobliwe krajobrazy regionu, piękne, wysokogórskie jeziora, poznajemy ludzi. Wędrujemy ale nie na wielodniowym trekkingu, a podczas dziennych wycieczek. Program i zdjęcia są tu, wszelkie szczegóły i zapisy na tej stronie Exploruj.
- Ladakh: małe królestwo wielkich Himalajów: 16 dni, mała grupa, sprawdź termintego wyjazdu
- stosunkowo łatwy trekking w Ladakhu (Indyjskie Himalaje)
Wszystkie trekkingi w Himalajach Ladakhu są generalnie trudne, a na pewno trudniejsze od wielu trekkingów w Nepalu. Napisałem o tym sporo, m.in. w tym i w tym artykule na moim blogu. Opis trudności znajduje się również przy każdym naszym programie na stronie Exploruj.pl. Generalnie chodzi przede wszystkim o wysokość (w Ladakhu niemal wszystko jest na wysokości powyżej 3000 m.n.p.m., a regułą jest to, że podczas trekkingu pokonuje się przełęcze przekraczające wysokość 5000 m.n.p.m.), ale również o organizację trekkingu (trek biwakowy), pokonywaną trasę (często dość eksponowane – choć rzadko przepaściste – ścieżki, szczególnie na trudniejszych trekach), dzikie rejony oddalone od osad ludzkich (na niektórych trekkingach regułą jest to, że przez 4‑5 dni nie widzimy nikogo oprócz naszej ekipy), ograniczony kontakt z pozostałą częścią świata (do Indii nie wolno wwozić, a w Indiach używać telefonów komórkowych; zasięg telefonii komórkowej jest bardzo ograniczony, a dodatkowo działają tam tylko lokalne karty sim). To nie są wyjazdy wyłącznie dla najsprawniejszych eksploratorów z bardzo dużym doświadczeniem górskim, ale doświadczenie i obycie w górach, w tym doświadczenie na wysokości, należy mieć – i oczywiście lubić wędrować po górach! Wszystkich, którzy doświadczenie górskie mają niewielkie, rozpoczynają przygodę w górach wysokich, zachęcamy, by na pierwszą wizytę w Himalajach wybrać inny rejon – świetnie do tego się nadaje Langtang, czy Sanktuarium Annapurny – lub wyjazd krajoznawczy, opisany powyżej.
- Markha: ukryta dolina Himalajów – 16 dni w tym w tym 8 dni trekkingu, mała grupa, sprawdź termintego wyjazdu
Najłatwiejszy spośród organizowanych przez nas treków w Ladakhu.
Najpierw polecimy przez Delhi do Leh. Tam spędzimy trzy dni aklimatyzując się, spacerując i zwiedzając. Trek zaczniemy u ujścia Markhi do rzeki Zaskar (Zanskar). Idąc wzdłuż doliny stopniowo będziemy nabierać wysokości aż dotrzemy w okolice sześciotysięcznika Kang Yaze i pięknego, wysokiego biwaku na pastwisku Nyimaling. Stąd roztacza się piękny widok na pasmo Stok. Z Nyimaling przejdziemy przez wysoką przełęcz Gongmaru (ok. 5287m), a pod koniec trekkingu przez kolejną przełęcz dotrzemy do wsi Hemis, w której znajduje się najważniejszy klasztor Ladakhu. Po zakończeniu wędrówki i krótkim odpoczynku w Leh przelecimy nad główną granią Wysokich Himalajów (przy dobrej pogodzie to rewelacyjny widokowo lot!) do stolicy Indii, by po krótkim zwiedzaniu, wylecieć w nocy do Polski.
Program i zdjęcia z tego wyjazdu są na tej stronie, a wszelkie szczególy i zapisy na tej stronie Exploruj.pl.
- Markha: ukryta dolina Himalajów – 16 dni w tym w tym 8 dni trekkingu, mała grupa, sprawdź termintego wyjazdu
- wyprawa na sześciotysięcznik w Himalajach Ladakhu (Góry Zaskar)
- Stok Kangri (6153 m.n.p.m.): 16 dni w tym 8 dni trekkingu, mała grupa (Możliwość wspinaczki na ten szczyt jest aktualnie zawieszona, sprawdź wyjazd na Kang Yatze West)
Stok Kangri to sześciotysięcznik, położony w pobliży stolicy Ladakhu – Leh. Wejście na ten szczyt nie wymaga umiejętności wspinaczkowych, szczyt ten jest stosunkowo łatwym 6000‑tysięcznikiem trekkingowym.
Do Leh (ok. 3500 m n.p.m.) dostaniemy się samolotem. Przed rozpoczęciem trekkingu spędzimy prawie 4 pełne dni na spacerach i wędrówkach aklimatyzacyjnych w Środkowym Ladakhu (w okolicach Leh). Trekking rozpoczniemy u ujścia Markhi do Zaskaru (Zanskaru). Stopniowo będziemy nabierać wysokości. Zanim dotrzemy do obozu pod Stok Kangri pokonamy dwie, prawie pięciotysięczne przełęcze, co powinno umożliwić nam właściwą aklimatyzację. Zaatakujemy szczyt. Po – mamy nadzieję – zdobyciu Stok Kangri zejdziemy nietrudnym szlakiem prosto w stronę doliny Indusu i Leh, do wsi Stok. Po zakończeniu wędrówki odpoczniemy trochę w Leh, a następnie przelecimy nad główna granią Wysokich Himalajów do stolicy Indii. Będziemy mieli kilka godzin na zwiedzanie zabytków Delhi, a w nocy wyruszymy w powrotny lot do Europy. Wszelkie szczegóły dotyczące tej wyprawy znajdują się na stronie Exploruj.pl.
- Stok Kangri (6153 m.n.p.m.): 16 dni w tym 8 dni trekkingu, mała grupa (Możliwość wspinaczki na ten szczyt jest aktualnie zawieszona, sprawdź wyjazd na Kang Yatze West)
- trudne trekkingi w Ladakhu (Himalaje Indii)
To propozycje dla doświadczonych turystów górskich.
W sezonie letnim proponujemy dwa trekkingi, mamy też propozycję zimową.Oba trekkingi letnie w dużej mierze przebiegają przez dzikie tereny – regularnie na tych szlakach przez kilka dni nie spotykamy nikogo – dzienne odcinki są długie, sporo jest wysokich przełęcz, eksponowanych ścieżek, przejść przez rzeki i strumienie górskie. Pod względem widokowym, to najpiękniejsze szlaki, pełne dzikich, atrakcyjnych lokalizacyjnie biwaków. Obie wyprawy, "Samsara" i "Kandźi La", realizujemy we wrześniu – na przemian rok po roku, tak, że w danym roku odbywa się jedna z nich. Na obu wyprawach odwiedzamy Zaskar (Zanskar) – sub‑region należacy do Ladakhu, stanowiący jego południową część, położoną w widłach głównych dopływów rzeki Zaskar (Zanskar) i jednocześnie u podnóża szczytów głównej granii Wysokich Himalajów (głównego pasma Himalajów). To region o wyjątkowej urodzie, zamieszkany przez niezwykle gościnną ludność. Część każdego z tych dwóch trekkingów prowadzi przez wsie Zaskaru, część dzikimi dolinami regionu.
- Z Padam do Lamajuru przez przełęcz Kandźi: sprawdź termintego wyjazdu (23 dni w tym 11 dni trekkingu)
Padam (Padum) to stolica położonego w południowym Ladakhu regionu Zaskar (Zanskar). Lamajuru (Lamayuru) to wieś ponad doliną Indusu, na odwiecznym szlaku między Śrinagarem a Leh, w której znajduje się jeden z najsłynniejszych ladakhijskich klasztorów. Pomiędzy Padam i Lamajuru prowadzi jeden z najpopularniejszych szlaków w Ladakhu, przez wieś Lingszet (Lingshed) i przełęcz Sengge ale tamtędy poprowadzono drogę, którą poruszają się samochody. Pójdziemy szlakiem alternatywnym uciekając z drogi do dzikiej doliny rzeki Oma, przez malowniczą wieś Dibiling oraz wysoką, dość trudną ale wspaniałą widokowo przełęcz Kandźi (Kanji La). To długi i dość trudny ale dający dużo satysfakcji trekking.Przed trekkingiem przelecimy z Delhi do Śrinagaru. Tu rozpoczniemy przejazd przez główną grań Wysokich Himalajów, a następnie wzdłuż ich grzbietu do Zaskaru. Po drodze będziemy trochę zwiedzać, trochę spacerować by zyskać niezbędną aklimatyzację. Po trekkingu pojedziemy do stolicy Ladakhu – Leh, skąd po krótkim odpoczynku przelecimy do Delhi i dalej do Europy.
Szczegółowe informacje i zapisy na stronie Exploruj.pl.
- Samsara: przez Himalaje Ladakhu: sprawdź termintego wyjazdu; 23 dni w tym 10 dni trekkingu
To dziki, piękny widokowo i ciekawy kulturowo trekking do Zaskaru (Zanksaru). Pójdziemy alternatywnym w stosunku do klasycznego szlaku Darcza-Padam (Darcha-Padum), wzdłuż którego w dużej mierze zbudowano już drogę. Na początku wyjazdu przelecimy z Delhi do stolicy Ladakhu, Leh. Tu kilka dni spędzimy na zwiedzaniu okolicy, spacerach i niezbędnej aklimatyzacji. Kolejny etap to przejazd fragmentem drogi prowadzącej z Leh do Manali, przez wysokogórskie szerokie doliny i wysokie przełęcze nad jezioro Tsomoriri, a potem dalej, aż w okolice Serczu. Tu zaczniemy wędrówkę, która prowadzić będzie wzdłuż doliny Tsarab Czu (Tsarab Chu) – wysokimi trawersami, przekraczając kolejne grzbiety, pokonując pokaźny dopływ Tsarabu. Dalej opuścimy na trochę Tsarab by pokonać kilka około pięciotysięcznych przełęczy i znów wrócić do tej samej doliny – to obejście konieczne jest by ominąć wąski, stromościenny jej odcinek. Dojdziemy do Puktalu (Phukthal Gompa) – najbardziej niesamowicie położonego klasztoru Zaskaru (Zanskaru). Stąd wędrując przez wsie dotrzemy do Padam (Padum) – głównej osady tej części Ladakhu. Po trekkingu wynajętymi samochodami przejedziemy wzdłuż głównej grani Wysokich Himalajów do Kargilu, następnie pokonamy przełęcz Zodźi (Zoji La) i przedostaniemy się do Śrinagaru – stolicy Kaszmiru. Stąd, po krótkim odpoczynku i małym zwiedzaniu, przelecimy do Delhi i dalej do Europy. Szczegóły na stronie Exploruj.pl.
Trochę zdjęć z "Samsary 2014" jest na moim profilu na FaceBook‑. Moje przygody na szlaku, który częściowo pokrywa się z trasą tego trekkingu, opisałem w artykule, który ukazał się kilka lat temu w Magazynie "Taternik". - Zaskar – Lodowym szlakiem Ladakhu: sprawdź termintego wyjazdu; 18 dni
Celem jest pokonanie lodowego szlaku po zamarzniętej rzece Zaskar (Zanskar), czyli słynnego Czadar Treku (Chadar Trek). To prawdopodobnie najpoważniejsza zimowa przygoda w Himalajach dostępna górskim wędrowcom! Szczegóły dotyczące tego wyjazdu są na stronach Exploruj.pl.
- Z Padam do Lamajuru przez przełęcz Kandźi: sprawdź termintego wyjazdu (23 dni w tym 11 dni trekkingu)
Wyjazdy w Himalaje Nepalu
- Gokyo Ri i Rendźo La: Podniebnym szlakiem Himalajów: sprawdź termintego wyjazdu; 21 dni w tym 14 dni trekkingu, mała grupa
Rejon Everestu w Nepalu, słynne Khumbu – który również jest dla mnie miejscem szczególnym, bo o nim też napisałem przewodnik trekkingowy – daje dużo więcej możliwości wędrówkowych niż najpopularniejszy szlak do EBC (Everest Base Camp) i na szczyt Kala Pattar. Przez dużą część tego treku będziemy omijać główną drogę. Oczywiście nie przegapimy największych atrakcji! Zobaczymy cztery ośmiotysięczniki: Mount Everest, Lhotse, Makalu, Cho Oyu. Spojrzymy na uchodzącą za najpiękniejszą górę Himalajów – Ama Dablam oraz niewiele ustępującą jej urodą Pumori. Odwiedzimy między innymi słynne Namche Bazaar oraz klasztor w Pangboche. Podejdziemy do bazy wspinaczkowej pod Ama Dablam i na grzbiet powyżej, skąd ostre granie i pionowe ściany są na wyciągnięcie ręki.Wejdziemy na Gokyo Ri (ok. 5357 m n.p.m.), który atrakcyjnością widoków na pewno nie ustępuje okolicom EBC.Przejdziemy przez trudną, rewelacyjną widokowa przełęcz Rendźo (Renjo La, ok. 5410 m n.p.m.).
Jedziemy w świetnym pogodowo, a więc i widokowo czasie. Szczegóły na stronie Exploruj.pl. Zapraszam też do przeczytania krótkiego artykułu, który napisałem po pierwszej edycji tego wyjazdu.Gokyo Ri & Renjo La Trek from Radek Kucharski on Vimeo.
- Langtang – strzeliste szczyty, rododendrony i dzikie zwierzęta: sprawdź termintego wyjazdu; mała grupa, 16 dni w tym 8 dni treku
Langtang to mniej popularny rejon trekkingowy w Nepalu niż okolice Everstu czy Annapurny. Mniej popularny, a więc trochę mniej tu trekerów, a lokalne miejscowości w większym stopniu zachowały swój wioskowy charakter. Mniej popularny, ale nie mniej spektakularny! Langtang leży blisko Katmandu – jest więc stosunkowo łatwo dostępny. Choć wędrując w tym regionie wchodzimy na znaczne wysokości (w planach szczyt o wysokości niespełna 5000m), to wszystkie noclegi są poniżej 4000m, trek rozpoczynamy dość nisko, podchodzimy stopniowo – to daje duże szanse na prawidłową aklimatyzację i powoduje, że trekking dostępny jest również dla tych, którzy w Himalajach, czy na podobnych wysokościach nigdy nie byli. To doskonały wyjazd dla tych, którzy zaczynają przygodę w Himalajach, oraz dla koneserów, którzy poszukują nieco rzadziej odwiedzanych szlaków. W Langtangu byłem dwukrotnie, na krótkich, wiosennych wypadach. Oba moje treki odbyłem po katastrofalnym trzęsieniu ziemi w 2015 r., które dla Langtangu było wyjątkowo tragiczne. Podczas drugiego treku, w 2017 r. udało mi się wejść na Tsergo Ri i spenetrować górną, dość dziką część doliny. Po powrocie napisalem krótki artykuł, który – ilustrowany zdjęciami – jest dostępny na moim blogu; zachętam do przeczytania. Po tych dwóch wizytach, mam wielki niedosyt Langtangu!
Szczegóły dotyczące wyjazdu dostępne są na stronach Exploruj.